Wprawdzie wiosny za oknami nie widać, ale ja postanowiłam ją zaprosić do domu. Gdy świeci słońce i nie wyglądam na ogród, na którym zalegają hałdy śniegu czuję się jakby ciepłe dni stały tuż za progiem. Wczoraj w radio słyszałam wypowiedź jednaj pani, która stwierdziła, że nie jest to 25 marca tylko 55 lutego ;-)
W ramach wiosennych inspiracji poustawiałam po domu pachnące hiacynty, słonecznie żółte żonkile. W doniczkach wzrasta owies i rzeżucha. Dokupiłam kilka zwisających roślin doniczkowych. Zapomniałam już o doniczkach zawieszanych na łańcuszkach, a tu proszę wracają do łask i świetnie dekorują pomieszczenia.
Oczywiście zajęłam się również wiosennymi wiankami. Już od progu wita nas bukszpanowy, na którym przysiadły ptaszki. Samodzielnie wykonałam również włóczkowy wianek oraz małe ozdobne wianeczki z zielonym serduszkiem i różową kokardką. Niby drobiazgi, ale cieszą oko i pozwalają zapomnieć o zimie.
Piękne dekoracje, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest bardzo pięknie ;)
OdpowiedzUsuń