Wieki temu, moi dziadkowie zabrali mnie na wycieczkę za wschodnią granicę. Z całej podróży najbardziej zapamiętałam kąpiel w Świtezi i smak chłodnika litewskiego. Może dlatego mam taki sentyment do tej zupy i gdy tylko na rynku pojawia się botwinka od razu zabieram się za jej przyrządzanie.
Chłodnik najlepiej przygotować dzień przed jedzeniem, by dobrze się schłodził i "przeszedł" smakami. Do jego przygotowania potrzebujemy:
- pęczek botwinki
- litr bulionu z kury
- 3 - 4 jajka ugotowane na twardo
- pęczek rzodkiewek
- ogórek zielony
- 2 średniej wielkości pomidory
- natka pietruszki
- koperek
- szczypiorek
- cytryna
- 2 małe opakowania jogurtu greckiego
- sól, pieprz, cukier
Botwinkę dokładnie myjemy, siekamy liście, buraczki obieramy i kroimy w drobną kostkę. Zalewamy bulionem i gotujemy 20 minut, chłodzimy.
Pozostałe warzywa (rzodkiewki, ogórka, pomidory, zieleninę) oraz jajka drobno kroimy i dodajemy do ostudzonej botwinki. Zupę łączymy z jogurtem greckim i doprawiamy solą, pieprzem, szczyptą cukru i cytryną. Odstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz